Przed laty w Polsce na „Moim wielkim greckim weselu” bawiło się prawie 350 tysięcy zachwyconych gości. Teraz czas na poprawiny!
Reżyser takich hitów jak „Wszyscy mają się dobrze” i „Jak urodzić i nie zwariować” oraz twórcy kultowego „Mojego wielkiego greckiego wesela” przedstawiają komedię o prawdziwym greckim kryzysie.
Po kilkunastu latach od wesela Toula i Ian wciąż bezskutecznie próbują uwolnić się od wszędobylskich greckich krewnych. Gdy czasem zdobędą trochę wolności, zaraz nadarza się okazja, by kochający się rodzinny krąg ponownie zacisnął się jak pętla na szyi. Ich córka Paris wybiera się na studia, a rodzina oczywiście musi zatwierdzić wybór uczelni. Zanosi się na trzęsienie ziemi, bo dziewczyna pragnie opuścić rodzinne Chicago, a co gorsze jej nowy chłopak nawet nie udaje Greka. Jednak prawdziwe tsunami dopiero przed nami. Otóż rodzice Tulli - Maria i Gus - odkrywają, że ich małżeństwo jest nieważne, więc formalnie wciąż są do wzięcia, a to dopiero początek…
ZOBACZ ZWIASTUN